Coraz większa liczba wędkarzy oddaję się hobby wędkując z łodzi. Największym problemem jest brak miejsc do wodowania ale także brak informacji od rodzimych Okręgów PZW. Biuro Zarządu Okręgu PZW w Legnicy wyszło na przeciwko tym oczekiwaniom i zmieściło informację dotyczącą zasad wodowania łodzi, które reguluje
tegoroczna Ustawa Prawo Wodne z dnia 01.01.2018r. Dz.U. z 2017r. poz.1566, z późniejszymi zmianami zmieniły się zasady wodowania łodzi wędkarskich. Omawiany przepis art.77 ust.1 pkt 7 lit. a )-e) ustawy stanowi, że '''zakazuje się poruszania się pojazdami w wodach powierzchniowych oraz po gruntach pokrytych wodami, z wyłączeniem pojazdów:
a) jednostek organizacyjnych wykonujących uprawnienia właścicielskie w stosunku do wód lub urządzeń wodnych zlokalizowanych na wodach,
b) jednostek wykonujących roboty inwestycyjne lub prace utrzymaniowe,
c) jednostek organizacyjnych podległych ministrowi właściwemu do spraw wewnętrznych lub przez niego nadzorowanych,
d) jednostek ratowniczych,
e) organów lub jednostek wykonujących kontrolę w zakresie określonym w przepisach ustawy i przepisach odrębnych''
W związku z powyższym łódki transprtowane np na dachu samochodu lub przenoszone do wody ręcznie można wodować dowolnie, natomiast łodzie przewożone na przyczepach podłodziowych mogę być wodowane wyłącznie w wyznaczonych do tego miejscach, slipach - pochylniach.
Komentarze
typowy Janusz.zeby cie te fale czasem nie zmyly z glowki
tez kiedys lowilem z brzegu i mi nigdy nie przeszkadzalo jak plywaly lodzie wiec troszke dystansu gosciu miej.napisz jeszcze ze barki ci przeszkadzaja .
Po pierwsze - kto interpretował ten zapis? Skąd wiadomo, że ustawodawca pisząc "pojazdy" miał również na myśli przyczepy podłodziowe? Zamiast od razu pisać, że zmieniły się zasady wodowania łodzi, może zarząd pofatygował by się do ustawodawcy o wykładnie tego artykułu w kontekście wodowania łodzi? Tym bardziej, że slipów u nas jak na lekarstwo, ledwo jeden na kilkadziesiąt kilometrów wody, a o slipach nad większością jezior to można jedynie pomarzyć. W związku z powyższym, informacja on ręcznym wodowaniu łodzi ważących ok 200 kilo brzmi jak drwina. Może najwyższy czas, aby zarządy okręgowe zaczęły wreszcie coś robić dla wędkarzy, a nie tylko wyciągać ręce po pieniądze.
Druga sprawa to to że nałożyć może kare tylko osoba do tego uprawniona tz pracownik Wód Polskich mam na to pisemną odpowiedz o zastępcy dyrektora Wód Polskich .
Po trzecie nie ma taryfikatora mandatów za takie wykroczenie .Zawsze proście o podstawę prawną .